Previous slide
Next slide
Previous slide
Next slide
Previous slide
Next slide
Previous slide
Next slide

CZEKAJĄC NA ŚMIERĆ!

W ciągu dwóch lat naszej działalności widzieliśmy wiele okrucieństwa, ale wczorajsza interwencja długo zapadnie w naszej pamięci… Powiat nowomiejski, gmina Biskupiec. W betonowej rurze siedzi ON, przestraszony, schowany przed światem. Na pyszczku rysuje się obraz bólu i ogromnego cierpienia, a oczy błagają o pomoc. Próbujemy zachęcić żeby psiak wyszedł, a tym samym pokazać mu, że nic złego od tej chwili już się nie wydarzy, że jego długie cierpienie właśnie zostało zakończone. Wtedy naszym oczom ukazuje się straszny widok! Pies prawie zagłodzony na śmierć. Jest okropnie wychudzony, jego fatalna kondycja fizyczna nie pozwala mu stanąć na łapy, nie ma już sił. Do tego jest bardzo przestraszony, a jego ciało drży z zimna. Psina ma samą skórę i kości, już samo siadanie na ziemię sprawia mu straszny ból! Znowu pytamy dlaczego? Dlaczego na takie okrucieństwo i bestialstwo reagują obcy ludzie, a właściciele przyglądają się temu bez żadnych emocji, tak jakby ten pies wyglądał dobrze!

Dlaczego właściciele uczą swoje dzieci od małego, że taki wygląd psa to stan normalny! Dlaczego wychowujemy kolejne pokolenie potworów, które w tak młodym wieku, mając za wzorzec tak wychudzonego psa uważa, że to normalne! Nie widzą tu rozpaczy i błagania o pomoc! A przecież tego nie da się nie zauważyć! Spójrzcie tylko na te zdjęcia! Gdzie się podziała empatia?? Niektórzy nasi inspektorzy na widok zdjęć z interwencji reagują płaczem, serce im się ściska, a łzy napływają same do oczu. Przecież on rok temu przyszedł na świat, czym sobie zasłużył na takie okrucieństwo! Jak zawsze nie dostajemy sensownych odpowiedzi, bo takich w ogóle nie ma! Z ust właściciela natomiast padają słowa „wiadro żarcia by zeżarł”, „pies tylko by żarł i żarł i ciągle mało”. Uwierzcie nam, że czasami nasza cierpliwość sięga zenitu! Targają nami straszne uczucia! Mamy ochotę wykrzyczeć i zadać właścicielowi odwrotne pytanie „co on żarł”???!!! Przecież poza betonem i ziemią nie ma nic! Nawet 1 miski, wiadra, czegokolwiek! Dodatkowo jego łańcuch nie przekracza 1 metra i jest obwiązany na szyi, powodując straszny ucisk. Pies dosłownie dusił się powoli na oczach swoich oprawców i ich dzieci!

Ale… zdążyliśmy na czas, w ostatniej chwili uratowaliśmy go przed długą, męczącą śmiercią jaką jest zagłodzenie i powolne duszenie!
Pamiętajcie, REAGUJMY, nie pozwólmy na cichą, powolną śmierć w strasznych męczarniach! Takich ludzi musi spotkać kara i to surowa. Dlatego już dziś, na policji zostało złożone zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa i znęcaniu się nad psem, ze szczególnym okrucieństwem.

Prosimy o POMOC FINANSOWĄ! Ze względu na jego tragiczny stan musi przejść wszystkie badania. Każdy kto chciałby pomóc może dokonać wpłaty z dopiskiem „uratowany” na konto: PKO BP PL 09 1020 1853 0000 9002 0216 8136

Z zagranicy można wpłacać na: PKO BP PL09 1020 1853 0000 9002 0216 8136 KOD BIC (SWIFT): BPKOPLPW

PAYPAL: ilawa@otoz.pl

Z GÓRY DZIĘKUJEMY