Daj karpiowi święty spokój

Od 2003 roku 20 grudnia obchodzimy Dzień Ryby.
Jak co roku, inspektorzy ds. ochrony zwierząt OTOZ Animals przeprowadzą kilkaset kontroli w punktach sprzedaży żywych karpii, niemniej wciąż jest to kropla w morzu potrzeb, dlatego też, zwracamy się do Państwa z gorącym apelem, by zwracać uwagę na warunki w jakich zarówno są przetrzymywane jak i transportowane są karpie. Przypominamy, iż ryby będące zwierzętami kręgowymi posiadają swe przywileje prawne wpisane w Ustawie z dnia 21 sierpnia 1997r. o ochronie zwierząt. Art. 1.1 ustawy brzmi: Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę. Mimo to, ludzka empatia względem ryb jest nieporównywalnie słabsza niż w stosunku do ssaków. Przyczyn można doszukiwać się w dość istotnych różnicach genetycznych, lecz prawda wydaje się nieco bardziej prozaiczna, otóż ryby nie posiadają strun głosowych. W hipermarketach, czy na rynkach nie usłyszymy zatem wycia z bólu, czy też krzyku wzywajacego pomocy, co w naturalny sposób odstraszałoby część klientów.

Wracając do meritum, Zakład Ichtiobiologii i Gospodarki Rybackiej przy Państwowej Akademii Nauk przeprowadził badania nad optymalnym sposobem przenoszenia żywego karpia, na podstawie których, Główny Inspektorat Weterynarii opracował wytyczne postępowania przy sprzedaży żywych karpii. Jest to obecnie jedyny dokument stanowiący urzędową wykładnię przepisów prawa dotyczącą karpii.

„Ryby są inteligentnymi i fascynującymi stworzeniami. Badania behawioralne wykazały, że ryby mają bardzo dobrą pamięć i uczą się na własnych doświadczeniach. Wyróżniają się również charakterem – niektóre są odważne i ciekawskie, inne nieśmiałe i pasywne – i są w stanie rozpoznać członków własnej ławicy. W naturalnych warunkach karpie mogą przeżyć nawet 45 lat. Posiadają szerokie pole widzenia i mogą widzieć również ponad powierzchnią. Mają doskonały zmysł słuchu i reagują na każdą, nawet subtelną wibrację, dzięki czemu mogą na czas wyczuć niebezpieczeństwo. Mogą posmakować pokarm bez wkładania go do ust dzięki kubkom smakowym znajdującym się na ich ciele. Możemy sobie tylko wyobrazić, jak smakuje krew nasza oraz naszego towarzysza, gdy jesteśmy na wpół uduszeni w przepełnionym zbiorniku” – Prof. Andrzej Elżanowski.