20 kwietnia 2009 r. Inspekcja ds. ochrony zwierząt otrzymała drogą elektroniczną zgłoszenie o następującej treści:
„Dramatyczna sytuacja psa, którego zobaczyłem w Chłapowie (miejscowość obok Władysławowa – przyp. red.) poruszyła mnie i postanowiłem działać.
Ludzie traktują go skandalicznie. Pies załatwia się wokół swojej budy.
(…) wiem, ze pies dostaje jeść (resztki – widziałem jakie) raz na kilka dni. To co dostanie połyka (byłem tego świadkiem gdyż kupiłem mu puszkę z mięsem i poprzez dziurę w płocie (którą sam wygryzł – gdy zobaczyli to jego „opiekunowie” skrócili mu łańcuch.) podałem mu na desce.
Wiadro, z resztkami stawiane jest tak, że pies nie może go dosięgnąć. Szokujący był widok gdy pies jęcząc z bólu wyciągał się na łańcuchu aby przewrócić to wiadro licząc że część wyleje się w jego stronę.
Odnoszę wrażenie że ludzie nie potrafią się pozbyć tego psa w inny sposób więc liczą że szybko zdechnie
Dowiedziałem się także, że z roku na rok jego stan pogarsza się. (…)
Pies jest w dramatycznym stanie, zdjęcia tego nie oddają. Łzy stanęły mi w ochach gdy go zobaczyłem
Proszę o informację czy Państwo się zajmiecie tym biednym psem. Co robić?
Proszę o możliwie szybką odpowiedź. (…). ”
W celu sprawdzenia stanu faktycznego na miejsce udali się Inspektorzy Patrycja Zielińska i Przemysław Martyka. Sytuacja jaką zastali była prawdziwie dramatyczna. Słaniająca się nogach, przeraźliwie wychudzona suczka, na krótkim skręconym łańcuchu, wokół której było mnóstwo odchodów. Nie mogło być żadnych wątpliwości. Pies został odebrany właścicielom. Dotychczasową opiekunkę psa interesowało tylko to, czy grożą jej jakieś represje ze strony prawa.
Pies obecnie znajduje się pod troskliwą opieką weterynaryjną w gdyńskim schronisku „Ciapkowo”.
Iza wazy już prawie 27 kg
Od momentu odebrania Izy właścicielom, stan suczki znacznie się poprawił. Serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy przekazali środki finansowe na jej leczenie, wkrótce umieścimy nowe zdjęcia Izy.