Do schroniska w Tczewie trafiła suczka, która według świadka, została perfidnie porzucona przez właściciela na przystanku autobusowym. Pan spuścił ją ze smyczy, wsiadł do autobusu i odjechał.
Suczka bardzo źle znosi pobyt w schronisku, jest przerażona i nie rozumie co się wokół niej dzieje. Jest śliczna i bardzo łagodna, mamy nadzieję, że szybko znajdzie odpowiedzialnego i kochającego właściciela.