Krótka historia praw zwierząt w Polsce po 1989r.

Zanim odniesiemy się do właściwego okresu, należy cofnąć się niemal o 100 lat, tj. do roku 1928 gdy uchwalono oficjalnie pierwszy akt prawa chroniący wszelkie gatunki zwierząt (dotychczas wprowadzano na przestrzeni dziejów jedynie ograniczenia polowań na pojedyncze gatunki). Pojawił się w zaledwie 8 lat po odzyskaniu przez Polskę niepodległości po 123 latach, w erze zwanej przez Polaków zaborami pruskimi, rosyjskimi oraz austriackimi. Ową regulację prawną wprowadził ówczesny Prezydent Rzeczypospolitej Ignacy Mościcki. Rozporządzenie penalizowało dopuszczenie się znęcania nad zwierzętami, wskazując jednocześnie metody niehumanitarnego traktowania zwierząt w 9 konkretnych przypadkach, które znalazły również swoje miejsce w przepisach współczesnych (prawa zwierząt). Przewidziane sankcje, podobnie jak dzisiaj, to kara grzywny, aresztu bądź pozbawienia wolności, w zależności od stopnia szkodliwości społecznej popełnionego czynu, orzekane przez sądy, wówczas powiatowe, obecnie powszechne.
Ciekawostką jest fakt, iż Rozporządzenie chroniło przed niehumanitarnym traktowaniem, nie tylko zwierzęta kręgowe, lecz także owady. Następnie, sześć lat później uchwalono pierwszą polską ustawę o ochronie przyrody. Rozwój prawnej ochrony zwierząt w Polsce skutecznie zahamowała II wojna światowa oraz lata powojenne, gdy Polska znajdowała się w strefie wpływów związku radzieckiego, czyli aż do roku 1989, gdy obalono w kraju ustrój komunistyczny. Warto wspomnieć, iż w czasach socjalizmu w Polsce, lekarze weterynarii zatrudniani głównie byli w lecznicach państwowych zajmujących się zwierzętami gospodarskimi, a w międzyczasie populacja psów i kotów, pozbawiona sterylizacji rosła w zastraszającym tempie. Władze dostrzegły ów problem w 1961 roku, gdy Minister Gospodarki Komunalnej wydał oficjalne wytyczne dotyczące uregulowania problemu bezpańskich psów i kotów na terenach miast.
Procedura postępowania zakładała dostarczenie przez społeczeństwo bezdomnych, bądź zagubionych zwierząt do zakładów oczyszczania miast (komunalnych), albo do oddziałów Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Następnie, jeżeli zwierzę nie zostało odebrane przez dotychczasowego właściciela, lub nie znalazło nowego domu w ciągu 14 dni, miało według prawa zostać poddane uśpieniu. Pomieszczenia i klatki przystosowane dla czworonogów przy oczyszczalniach nazwano „schroniskami dla zwierząt”. Dziś nazwalibyśmy je prędzej „poczekalniami śmierci”. Zwróćmy jednakże uwagę, iż ten akt prawa dotyczył tylko miast. Jak zatem wyglądała sytuacja zwierząt w mniejszych miejscowościach? Można śmiało założyć, że ludność wiejska brała sprawy w swoje ręce i w wielu przypadkach nadpopulację zwierząt bezdomnych zwyczajnie likwidowała za pośrednictwem najprostszych rozwiązań, dokładniej rzecz ujmując – z wykorzystaniem narzędzi wykorzystywanych do uśmiercania zwierząt gospodarskich lub łownych.

Logotyp UNESCO

Niebagatelny wpływ na postrzeganie etyczne naszych „mniejszych braci” miała bez wątpienia, powstała w 1977 roku, w Genewie, Światowa Deklaracja Praw Zwierząt. Uznana przez UNESCO i tym samym przez Organizację Narodów Zjednoczonych, w której Polska uczestniczy od momentu jej założenia w 1945r. Deklaracja jest zdecydowanie punktem zwrotnym w prawnym traktowaniu zwierząt na całym świecie. Idąc za treścią:

Każde zwierzę ma pewne prawa, a nieznajomość i lekceważenie tych praw sprowadziłyby człowieka i prowadzą go nadal przeciwko naturze i zwierzętom. Uznanie przez gatunek ludzki prawa innych gatunków zwierzęcych do egzystencji stanowi zatem podstawę współistnienia wszystkich istot żywych. Poszanowanie zwierząt przez człowieka wiąże się z poszanowaniem ludzi między sobą. Dlatego już od najmłodszych lat należy człowieka uczyć obserwować, rozumieć, szanować i kochać zwierzęta. Po tym stwierdzeniu obwieszcza się:

Art. 1. Wszystkie zwierzęta rodzą się równe wobec życia i mają te same

prawa do egzystencji.

Art. 2. Każde zwierzę ma prawo do szacunku, Człowiek jako gatunek

zwierzęcy, nie może rościć sobie prawa do tępienia innych zwierząt

lub do ich wyzyskiwania. Ma natomiast obowiązek wykorzystania

całej swojej wiedzy w służbie zwierząt. Każde zwierzę ma prawo

oczekiwać od człowieka poszanowania, opieki i ochrony.

Niemniej, brak odpowiedniej ratyfikacji i odzwierciedlenia w przepisach prawa krajowego poprzez penalizację złego traktowania zwierząt, można śmiało uznać, iż w Polsce były to tak zwane przepisy martwe i zresztą, dla zdecydowanej większości Polaków nieznane.

            Wspomniane Rozporządzenie Prezydenta oraz Deklaracja Praw Zwierząt były natomiast fundamentem do uchwalenia, dnia 21 sierpnia 1997 roku, przez wreszcie niezależny Polski parlament, ustawy o ochronie zwierząt. Pierwszy artykuł Ustawy brzmi następująco:

 Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę.

W ten oto właśnie sposób nastała era humanitarnej ochrony zwierząt w Polsce.

Ustawa o ochronie zwierząt kataloguje obszernie przypadki znęcania się nad zwierzętami, idąc za treścią:

Zabrania się zabijania zwierząt, z wyjątkiem:

1) uboju i uśmiercania zwierząt gospodarskich oraz uśmiercania dzikich ptaków i ssaków utrzymywanych przez człowieka w celu pozyskania mięsa i skór,

2) połowu ryb zgodnie z przepisami o rybołówstwie i rybactwie śródlądowym,

3) konieczności bezzwłocznego uśmiercenia, (gdy zwierzę może żyć jedynie cierpiąc i znosząc ból, a moralnym obowiązkiem człowieka jest zakończenie cierpień zwierzęcia – przy. red.),

4) działań niezbędnych do usunięcia poważnego zagrożenia sanitarnego ludzi lub zwierząt,

5) usuwania osobników bezpośrednio zagrażających ludziom lub innym zwierzętom, jeżeli nie jest możliwy inny sposób usunięcia zagrożenia,

6) polowań, odstrzałów i ograniczania populacji zwierząt łownych,

7) usypiania ślepych miotów,

8) czynności podlegających zakazom w stosunku do gatunków chronionych (…),

9) uśmiercania zwierząt gatunków obcych zagrażających gatunkom rodzimym (…- określone w odrębnych przepisach – przyp. red.)

Zabrania się znęcania nad zwierzętami. Przez znęcanie się nad zwierzętami należy rozumieć zadawanie albo świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień, a w szczególności:

1) umyślne zranienie lub okaleczenie zwierzęcia, niestanowiące dozwolonego prawem zabiegu lub doświadczenia na zwierzęciu, w tym znakowanie zwierząt stałocieplnych przez wypalanie lub wymrażanie, a także wszelkie zabiegi mające na celu zmianę wyglądu zwierzęcia i wykonywane w celu innym niż ratowanie jego zdrowia lub życia, a w szczególności przycinanie psom uszu i ogonów (kopiowanie);

2) znakowanie zwierząt stałocieplnych przez wypalanie lub wymrażanie;

3) używanie do pracy albo w celach sportowych lub rozrywkowych zwierząt chorych, a także zbyt młodych lub starych oraz zmuszanie ich do czynności, których wykonywanie może spowodować ból;

4) bicie zwierząt przedmiotami twardymi i ostrymi lub zaopatrzonymi w urządzenia obliczone na sprawianie specjalnego bólu, bicie po głowie, dolnej części brzucha, dolnych częściach kończyn;

5) przeciążanie zwierząt pociągowych i jucznych ładunkami w oczywisty sposób nieodpowiadającymi ich sile i kondycji lub stanowi dróg lub zmuszanie takich zwierząt do zbyt szybkiego biegu;

6) transport zwierząt, w tym zwierząt hodowlanych, rzeźnych i przewożonych na targowiska, przenoszenie lub przepędzanie zwierząt w sposób powodujący ich zbędne cierpienie i stres;

7) używanie uprzęży, pęt, stelaży, więzów lub innych urządzeń zmuszających zwierzę do przebywania w nienaturalnej pozycji, powodujących zbędny ból, uszkodzenia ciała albo śmierć;

8) dokonywanie na zwierzętach zabiegów i operacji chirurgicznych przez osoby nieposiadające wymaganych uprawnień bądź niezgodnie z zasadami sztuki lekarsko-weterynaryjnej, bez zachowania koniecznej ostrożności i oględności oraz w sposób sprawiający ból, któremu można było zapobiec;

9) złośliwe straszenie lub drażnienie zwierząt;

10) utrzymywanie zwierząt w niewłaściwych warunkach bytowania, w tym utrzymywanie ich w stanie rażącego zaniedbania lub niechlujstwa, bądź w pomieszczeniach albo klatkach uniemożliwiających im zachowanie naturalnej pozycji; (artykuły doprecyzujące ten punkt określają także m. in. kwestie wieku, płci, rasy oraz nie leczonej choroby – przyp. red.)    

11) porzucanie zwierzęcia, a w szczególności psa lub kota, przez właściciela bądź przez inną osobę, pod której opieką zwierzę pozostaje;

12) stosowanie okrutnych metod w chowie lub hodowli zwierząt;

13) organizowanie walk zwierząt;

14) obcowanie płciowe ze zwierzęciem (zoofilia);

15) wystawianie zwierzęcia domowego lub gospodarskiego na działanie warunków atmosferycznych, które zagrażają jego zdrowiu lub życiu;

16) transport żywych ryb lub ich przetrzymywanie w celu sprzedaży bez dostatecznej ilości wody umożliwiającej oddychanie;

17) utrzymywanie zwierzęcia bez odpowiedniego pokarmu lub wody przez okres wykraczający poza minimalne potrzeby właściwe dla gatunku.

Mniej drastyczne formy niehumanitarnego traktowania zwierząt zostały ujęte w ustawie jako tzw. wykroczenia i ukazują one wśród wielu innych podstawowe obowiązki człowieka w stosunku do swych zwierzęcych podopiecznych. Natomiast powyżej zacytowane zapisy, w świetle polskiego prawa traktowane są jako przestępstwa i sankcjonowane maksymalnie pozbawianiem wolności do lat pięciu, surowymi karami finansowymi oraz zakazem posiadania zwierząt do 15 lat.

Osoby mieszkające w Polsce o rocznikach nieprzekraczających wczesnych lat 80-tych pamiętają zapewne częste widoki przedstawiające gromady bezdomnych psów biegające po u ulicach miast i wsi. Sytuacja zmieniała się progresywnie po uchwaleniu w/w Ustawy zobowiązującej samorządy terytorialne do wyłapywania zwierząt bezdomnych i umieszczania ich w schroniskach oraz poddawaniu ich jedynej znanej obecnie humanitarnej opcji ograniczającej populację zwierząt, czyli sterylizacji. Przeprowadzanej oczywiście przez wykwalifikowanych lekarzy weterynarii. Właściwie funkcjonujące schronisko posiada wysoki procent adopcji zwierząt w stosunku do przybyłych, ok. 90 – 100%. Otrzymać tak wysoki wynik można spełniając kilka istotnych warunków, w tym, z pewnością zaangażowanie społeczeństwa w życie schroniska. Przy znacznej ilości wolontariuszy regularnie odwiedzających schronisko i wyprowadzających psy, zwierzęta socjalizują się z ludźmi. Zwierzęta powinny mieć zapewnioną możliwość niezbędnego ruchu na dużych wybiegach, co pozwala spełniać ich behawioralne potrzeby. Odpowiednia zbilansowana karma, zapewnienie wymaganego leczenia, dbanie o aspekty psychologiczne, najlepsze warunki bytowe i praca z ludźmi przystosowuje zwierzę do adopcji, a schronisko posiada wówczas w regionie opinię na tyle pozytywną, że przyciąga ludzi zainteresowanych ewentualną adopcją. Niemały wpływ na adopcję mają również portale społecznościowe, dzięki którym buduje się wokół przytuliska społeczeństwo udostepniające posty adopcyjne, ale mające także za zadanie humanitarne edukowanie obywateli. Jeżeli schronisko traktowane jest przez samorząd i podmiot je prowadzący, jako miejsce zbywania problemu jedynie, zwierzęta będą tam umierały w zapomnieniu, boksy szybko się zapełnią, a liczebność zwierząt bezdomnych w rejonie będzie się stale powiększać. Natomiast jeśli azyl będzie eksponowany i należycie prowadzony, całe rodziny będą regularnie je odwiedzać i zabierać przyszłych szczęściarzy do domów. To właśnie jest rola nowoczesnego schroniska dla zwierząt – uratować z niedoli, leczyć, wysterylizować, socjalizować i znaleźć jak najszybciej nowe, odpowiedzialne domy.

Rozwój praw zwierząt i postrzeganie ich jako istoty czujące, jako naszych towarzyszy, a nie tylko narzędzia do pilnowania posesji, produkcji mięsa, mleka czy futra to zadanie z jakim przyszło się mierzyć człowiekowi żyjącemu w XXI wieku. Co prawda, mozolnie ale jednak progresywnie do przodu obserwujemy przemianę naszego gatunku w kontekście traktowania zwierząt. Dodajmy, iż wielka w tym zasługa organizacji charytatywnych zrzeszających ludzi o dobrych sercach. Organizacji pozarządowych pełniących rolę nadzoru społecznego nad działaniami administracji państwowej oraz wypełniających często luki po niedostatkach i błędach tejże. Szacuje się obecnie, że towarzystw, których celem statutowym jest ochrona zwierząt, jest w Polsce około 500.

Na koniec, na idealną puentę pozwolę sobie przytoczyć słowa słynnego w świecie australijskiego etyka i obrońcę praw zwierząt, Petera Singera:

„Świadkiem początków naszego demokratycznego systemu był wiek XVIII. W wieku XIX zakazano niewolnictwa w krajach rozwiniętych. Na wiek XX przypada zakaz pracy dzieci, kryminalizacja wykorzystania nieletnich, a także wprowadzenie praw wyborczych kobiet i rozszerzenie praw osób czarnoskórych. Jeśli zrobimy wszystko, co w naszej mocy, to wiek XXI stanie się wiekiem praw zwierząt.”

Paweł Gebert – Inspektor Krajowy ds. Ochrony Zwierząt stowarzyszenia OTOZ Animals. W 2019 r. uzyskał status biegłego sądowego z zakresu ochrony i dobrostanu zwierząt przy gdańskim Sądzie Okręgowym. Pełni charakter oskarżyciela subsydiarnego w wielu postępowaniach karnych przeciwko osobom znęcającym się nad zwierzętami. Konsultant przy Parlamentarnym Zespole Przyjaciół Zwierząt, który zajmuje się nowelizowaniem przepisów Ustawy o Ochronie Zwierząt.