Historia jakich wiele. Samotny, bezdomny piesek, trzymający się przez siebie wytyczonych szlaków w Lublewie koło Gdańska.
Lisek, bo tak go nazwałam, może mieć ok.4 lat. Zapewne nigdy nie miał domu, a jeśli tak, to szybko został z niego wyrzucony. Piesek od dłuższego czasu krąży po okolicy, nie jest agresywny, zachowuje dystans i nieufność wobec człowieka. Nic dziwnego, z pewnością nie raz doświadczył krzywdy i przemocy od człowieka, wielokrotnie przeganiany, stał się czujny i nieufny. Są jednak ludzie o dobrych sercach, którzy dokarmiają Liska, wtedy piesek odzyskuje wiarę w człowieka, merda przyjaźnie ogonem i podchodzi bardzo blisko.
Piesek potrzebuje cierpliwego opiekuna, który poświęci mu sporo czasu na zaadoptowanie się w nowych warunkach domowych. Z pewnością również dobrym miejscem dla niego będzie dom z ogrodem, gdzie będzie miał swoją ciepłą budę, miskę pełną jedzenia i poczucie bezpieczeństwa. Jednak pozostawiony sam sobie może próbować wydostać się z posesji, ponieważ aktualnie porusza się bez ograniczeń i zamknięcie go w jednym miejscu lub uwiązanie go przy budzie może być dla niego stresujące. Idealnym rozwiązaniem byłoby swobodne poruszanie się po domu lub posesji i obecność człowieka, któremu piesek będzie towarzyszył na spacerach i w codziennej krzątaninie. Jednym słowem Lisek potrzebuje cierpliwego przyjaciela, przewodnika, który pokaże mu, jak szczęśliwy może być pies , kiedy ma kochającego opiekuna.
Osoby zainteresowane proszę o kontakt pod nr tel.504-295-994 Dorota