Previous slide
Next slide
Previous slide
Next slide
Previous slide
Next slide
Previous slide
Next slide

Ogranicz cierpienie, zwróć uwagę, zgłoś! – Akcja „Karp”

Święta Bożego Narodzenia to tradycja wigilijnej wieczerzy. Tego wieczoru cała rodzina spotyka się, by przy stole by wspólnie celebrować zbliżające się Boże Narodzenie. Słowo wigilia pochodzi z łacińskiego „vigiliare” oznaczającego nocne czuwanie. Dla inspektorów OTOZ Animals czas Świąt jest właśnie czasem czuwania, licznych inspekcji oraz interwencji. To dzięki Państwa zgłoszeniom jesteśmy w stanie szybko reagować w przypadku znęcania się nad zwierzętami. A milczącymi ofiarami „najpiękniejszego czasu w roku”, które najbardziej potrzebują naszej uwagi są karpie.

Od czasów Polskiej Republiki Ludowej najchętniej spożywaną w tym okresie rybą jest właśnie karp. Produkowane w hodowlach przemysłowych, tygodniami stłoczone w ciasnych sklepowych basenach w mieszaninie krwi i odchodów, duszą się w plastikowych siatkach, podczas gdy zadowoleni z siebie ludzie kontynuują zakupy, czekają na nieuchronną śmierć. I to wszystko jedynie celem zaspokojenia jakiejś nieformalnej, historycznie nieuzasadnionej, konsumenckiej „tradycji”. A przecież karpie to też zwierzęta kręgowe i posiadają prawa i przywileje zapisane w Ustawie z dnia 21 sierpnia 1997r. o ochronie zwierząt. Art. 1.1 ustawy brzmi: „Zwierzę jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę”. Fakt, iż są pozornie dalekie od nas na poziomie genetycznym, nie usprawiedliwia krzywd, jakie ich dotykają każdego grudnia. „Ryby są inteligentnymi i fascynującymi stworzeniami” tłumaczy prof. „Badania behawioralne wykazały, że ryby mają bardzo dobrą pamięć i uczą się na własnych doświadczeniach. Wyróżniają się również charakterem – niektóre są odważne i ciekawskie, inne nieśmiałe i pasywne – i są w stanie rozpoznać członków własnej ławicy. W naturalnych warunkach karpie mogą przeżyć nawet 45 lat. Posiadają szerokie pole widzenia i mogą widzieć również ponad powierzchnią. Mają doskonały zmysł słuchu i reagują na każdą, nawet subtelną wibrację, dzięki czemu mogą na czas wyczuć niebezpieczeństwo. Mogą posmakować pokarm bez wkładania go do ust dzięki kubkom smakowym znajdującym się na ich ciele. Możemy sobie tylko wyobrazić, jak smakuje krew nasza oraz naszego towarzysza, gdy jesteśmy na wpół uduszeni w przepełnionym zbiorniku” – Prof. Andrzej Elżanowski.

karpie rzucone na ladzie bez wody

Ryby jednak budzą w nas o wiele mniej emocji oraz empatii niż ssaki. Powód jest niezwykle prozaiczny, a mianowicie ryby nie mają głosu. W hipermarketach, czy na rynkach nie usłyszymy więc wycia z bólu, skomlenia ani krzyku wzywanej pomocy. Odgłosy cierpienia nie odstraszą klientów. Dlatego to do Państwa zwracamy się z prośbą o pomoc w zwalczaniu złych praktyk w sprzedaży detalicznej karpia. Apelujemy, aby zwracać uwagę na warunki w jakich przetrzymywane i transportowane są karpie. Zakład Ichtiobiologii i Gospodarki Rybackiej przy Państwowej Akademii Nauk przeprowadził badania nad optymalnym sposobem przenoszenia żywego karpia, na podstawie których Główny Lekarz Weterynarii opracował wytyczne postępowania przy ich sprzedaży. Ryby nie mogą przebywać w zbytnim tłoku, woda powinna być czysta i natlenowana o temperaturze około 10 stopni Celsjusza. Ryby pod żadnym pozorem nie mogą być pokaleczone. Główny Lekarz Weterynarii wyraźnie podkreśla, iż zalecane jest uśmiercenie ryby przed sprzedażą. W przypadku sprzedaży żywego zwierzęcia obowiązkowy jest specjalny pojemnik z ożebrowaniem lub pojemnik z wodą na tyle duży, by ryba mogła przyjąć swobodną pozycję ciała.
Dlatego gorąco zachęcamy- jeżeli są Państwo świadkami złego traktowania karpi, proszę zrobić zdjęcia i skontaktować się z nami mailowo lub telefonicznie.