Każdego roku 10 000 psów jest mordowanych w Yulin w Chinach jako część święta przesilenia letniego. Wydarzenie zostało uprzednio odwołane dzięki kampanii internetowej, lecz jeśli nie wyrazimy sprzeciwu, powróci w tym roku.
Władze twierdzą, że zabite psy były hodowane na farmach, ale miejscowi aktywiści prozwierzęcy mówią, że wiele z nich to zwierzęta bezdomne lub nawet domowe – porwane swoim właścicielom. Te biedne, wystraszone zwierzęta są upychane do skrzynek i setkami dowożone na festyn. Następnie bite są na śmierć bambusowymi kijami, gdyż uważa się, że to „poprawia smak”.
W 2011 roku festyn odwołano z powodu kampanii internetowej, lecz powrócił rok temu. Możemy zapobiec mordowaniu psów, ale tylko jeśli wystarczająca ilość osób podejmie działania i wywrze nacisk na władzach Yulin, aby zaprzestały podobnych praktyk.
Patricia Losch rozpoczęła na portalu Care2 petycję, aby w tym roku wydarzenie się nie odbyło, a tysiące psów zostały ocalone przed rzezią:
Mam psa – Border Collie, który dzisiaj kończy 7 lat. Jest kochanym członkiem rodziny. Ta petycja jest prezentem urodzinowym dla niego. Myślami jestem przy wszystkich psach, które nie mają tyle szczęścia by żyć w kochającej rodzinie i być dobrze traktowanymi. W wielu krajach psy wciąż są maltretowane i zabijane w okrutny sposób. W mieście Yulin w Chinach 21 czerwca znów tysiące psów zostanie zabitych, by skończyć na talerzu. Du Yufeng, założyciel Centrum dla Zwierząt Guangyuan Boai, od lat walczy by powstrzymać masakrę i uratować psy. Podpisz petycję i przyłącz się do mojego protestu przeciwko temu rytuałowi oraz wyraź poparcie dla Du Yufenga. Nie odwracaj się – razem możemy zmienić świat.
http://www.thepetitionsite.