Previous slide
Next slide
Previous slide
Next slide
Previous slide
Next slide
Previous slide
Next slide

Zbieramy na operacje dla Luny!

Kolejna interwencja i kolejne psie cierpienie…

Przedstawiamy Państwu Lunę – ofiarę bezmyślności ludzkiej… Luna ma dom i panią. W 2008 roku pojawiły się pierwsze objawy problemów z uszami. Pani była z psem u weterynarza i podjęła leczenie. Na skutek pogorszenia się sytuacji materialnej w 2013 roku poprosiła o pomoc w leczeniu jedną z łódzkich organizacji zajmującej się zwierzętami. Otrzymała pomoc weterynaryjną i do października ubiegłego roku pies był pod opieką weterynarza współpracującego z tą organizacją. Nie było poprawy i pewnie to spowodowało, że właścicielka, zamiast szukać pomocy gdzie indziej, całkowicie się poddała i zaniechała walki o zdrowie suni.
Możemy się tylko domyślać, że pomoc udzielona psiakowi miała jedynie charakter doraźny i stąd brak natychmiastowego podjęcia działania w celu zatrzymania postępującej choroby. Niestety problem sam nie zniknął i choroba również :(. Pies bardzo cierpi, bo zmiana w uchu bardzo się rozrosła, swędzi i z pewnością również boli. Zabraliśmy Lunę na konsultację do dwóch łódzkich lecznic i wiemy już, że brodawczaka trzeba usunąć operacyjnie, bo będzie się rozrastał coraz bardziej powodując jeszcze większe cierpienie. Sunia ogólnie jest w dobrym stanie, nie jest wiekowa i dlatego, nie mogliśmy odmówić pomocy w ratowaniu jej zdrowia i życia.
Sunia przejdzie w tym tygodniu wszystkie niezbędne przed zabiegiem badania i trafi na stół operacyjny. Niestety, koszty tego wszystkiego są przerażające 🙁 Dlatego po raz kolejny zwracamy się do Was o pomoc! Nie raz już wsparliście naszych podopiecznych okazując wiele serca i mamy nadzieję, że pomożecie nam również ratować życie Luny! Piesek ma szanse na wyleczenie i dalsze życie bez bólu! Sytuacja jest ty,m bardziej przykra, że jedynym powodem tego, że pies jest dziś w tym stanie jest sytuacja materialna właścicielki. Sunia bardzo kocha swoją panią i nie ma tu mowy o żadnych innych zaniedbaniach! Szkoda tylko, że osoba zgłaszająca tą interwencję nie zareagowała wcześniej i nie zgłosiła problemu, a właścicielka nie szukała pomocy dla Luny gdzie indziej :(. Sytuacja wszystkich organizacji zajmujących się ochroną zwierząt jest przeważnie ciężka, ale w takiej sytuacji nie odmawia się przecież pomocy!

Numer naszego konta: 07 1090 2705 0000 0001 2116 6402
Koniecznie z dopiskiem: dla Luny!
Paypal: p.klos@otoz.pl