Gomez trafił do nas ze Skarszew. Co ciekawe, chłopak nie miał na szyi obroży, a łańcuch zamocowany na stałe, który musieliśmy przeciąć, by mu go zdjąć
![?](https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/t8d/1/16/1f621.png)
Nie szukaliśmy jego opiekuna, bo chłopak zdecydowanie potrzebuje lepszego domu. Takiego gdzie będzie członkiem rodziny, a nie burkiem do pilnowania domu.