Nasza mrucząca kruszyna, po długiej drodze do zdrowia, w końcu może zacząć rozglądać się za domem. Malutka trafiła do nas z chorymi tylnimi łapkami, które utrudniały jej poruszanie się…
Na szczęście mała jest juz w pełni sprawna i przyszła pora, aby zapomniała o przeszłości, a najszybciej uda się to na Twoich kolanach!
Kicia dopiero w schronisku przekonała się, że są też dobrzy ludzie na świecie. Chociaż początki bywały ciężkie, a Lalunia nam nie ufała, dziś nieśmiało nadstawia główkę do głaskania, a z sekundy na sekunde pcha swój pyszczek w dłonie coraz mocniej, jakby się rozpływała z rozkoszy! Jest istnym uosobieniem słodkości