Bo miłość ślepa jest! Niewidomy Widmo szuka kochającego domu!

Pojawił się nie wiadomo skąd. Pies Widmo, co nie spojrzy nigdy w Twoje oczy. Co nie usłyszy, jak pieszczotliwie wołasz jego imię. Głuchy, niewidomy. Samotny. Opuszczony. O najbardziej miękkim futerku.

Widmo nie ma szansy na dom. Bo niby brzydki, z bielmem na oku, burek podwórkowy. Co w pamięci nie pozostaje. Co litość wzbudza i żałość. Pokraczny z ogonem opuszczonym.

Kto by takiego chciał. Spokojnego, grzecznego, nie szczekającego, co nikomu nie wadzi i kładzie się w kąt.

Trafił do nas jednego dnia. Przyniesiony na rękach, znaleziony przy drodze. Prawdopodobnie został porzucony. Pewnie za całokształt. Nikt nie chce kalekiego psa.

A on węchem wymierza swe drogi, porusza się po omacku. Czasem otrze się o ścianę, czasem w posłanko nie trafi. A jednak na dwór wychodzi sam i zachowuje czystość w domu.

Często trzęsie się ze strachu. Boi się innych psów. Bo jest bezbronny, niezaradny. Ma ślady pogryzień na swoim ciele. Wtedy zawijamy go w ciepły kocyk, kładziemy do posłanka i głaszcząc cicho szeptamy „jest dobrze, jesteś bezpieczny”. A on się uspokaja, chociaż nie słyszy naszych słów. Za to kocha dotyk ludzkiej ręki. Człowiekowi w miłości jest wierny. Taki to zapatrzony mimo ślepoty pies. Sercem zapatrzony, biciem serca otumaniony na każdy ludzki gest. Ślepa miłość, niewidomy pies.

Czy ktoś odważy się dać mu dom, otworzy szeroko oczy za dwóch? Wskażę drogę do spokoju, miłości, bezpieczeństwa?  Będzie dodatkowym słuchem na dobre wiadomości? Pozwoli mu zamerdać resztką uciętego ogona? Prosimy o ratunek techiepapers.com

Widmo znajduje się w Bojanie koło Gdyni. Kontakt w sprawie adopcji: tel. (58) 550-43-73, e-mail: biuro@otoz.pl

widmo