Mała wioska pod Gdańskiem. Ciasny, brudny kojec. Puste garnki zamiast misek – nie ma wody, nie ma jedzenia. Gdzieniegdzie porozrzucane suche grzanki i ….jabłka. W kojcu pies, piękny. Nie mogliśmy uwierzyc własnym oczom – z boku brzucha wisi mu narośl wielkości małego arbuza. Otwarta zmiana nowotworowa. „Opiekun” zupełnie niezainteresowany stanem swojego psa – „Pani, po co to leczyc, on i tak niedługo zdechnie, szkoda zachodu…”
Już następnego dnia Dante trafił na stół operacyjny. Musiał bardzo cierpiec, nowotwór był rozlany, rana uniemożliwiała psu pozycję siedzącą, ból musiał byc potworny…
Przy okazji objawił się charakter Dantego w całej pełni – oaza spokoju i łagodności: RTG, USG, przekładanie z boku na bok, podnoszenie na stół, zastrzyki – wszystkie te zabiegi Dante znosił ze stoicką wręcz cierpliwością, bez koniecznosci podania „głupiego jasia”. Przy całej swej wielkości (Dante jest dużym psem, który sporo waży) usposobienie ma bardzo przyjacielskie i ugodowe. Jego wiek weterynarz określił na ok.10 lat.
Operacja przebiegła wspaniale, badania wykazały, że pies nie ma przerzutów i jest zdrowy. Dzięki temu, że znalazł się sponsor, który na czas rekonwalescencji (ok. 2 tygodnie) opłacił mu miejsce w hoteliku, Dante nie musiał trafic do schroniska.
Jednak ten czas wkrótce się skończy. Marzymy, by ten wspaniały, wyjątkowo mądry pies znalazł swe miejsce u boku dobrego człowieka. By nie musiał jednego kojca zamieniac na drugi – on tak cudownie cieszy się z kontaktu z człowiekiem! Jemu dużo nie trzeba – ogródek do pobiegania, spokojne spacery po okolicy, ocieplona buda, pełne miski i duuuużo czułości. Odwdzięczy się swoją czujnością i wierną, psią miłością.
Nr tel do kontaktu w spr adopcji: 786 818 409