Nasi inspektorzy otrzymali zgłoszenie o psach zamkniętych od wielu lat w ciemnych komórkach.
Kiedy przyjechaliśmy na miejsce, właściciel nie chciał się przyznać, że na jego posesji znajdują się psy.
Na szczęście osoba zgłaszająca dokładnie wskazała nam więzienie, w którym przetrzymywane są zwierzęta. Kiedy otworzyliśmy pierwszą komórkę, zobaczyliśmy w rogu małą, przestraszoną suczkę przykutą do ściany z owiniętym metrowym łańcuchem wokół szyi. Była brudna, zapchlona, a jej sierść była pełna kołtunów, bała się poruszyć, spojrzeć nam w oczy. Kuliła się ze strachu. Tkwiła w tym miejscu sześć lat mając obok siebie tylko przewróconą miskę bez wody.
Obok znajdował się drugi psiak, który podobnie jak suczka był zamknięty w brudnej komórce. On także miał łańcuch skręcony wokół szyi przypięty do starej maszyny do szycia. Do jedzenia miał spleśniałe resztki z obiadu. Broczył w błocie i własnych odchodach.
Obydwa psiaki miały pilnować dobytku właściciela – jeden odpowiedzialny był za drewno, drugi za stertę złomu.
Psiaki zostały wyprowadzone na zewnątrz przez naszych inspektorów. Były zdezorientowane, jakby pierwszy raz od lat zobaczyły niebo. W drodze do auta pokracznie chodziły po trawie. Nie potrafiły odnaleźć się w nowej rzeczywistości.
Obydwa psiaki trafiły pod opiekę OTOZ Animals i przebywają obecnie w siedzibie w Bojanie koło Gdyni.
Po wyleczeniu i nauczenia ich życia wśród ludzi będziemy szukać im nowych,
cudownych domów.
Obiecaliśmy tym psiakom, że już nigdy nie trafią na łańcuch ani do pozamykanych ciemnych pomieszczeń. Już nie będą żywym alarmem tylko najwspanialszym przyjacielem człowieka.
Wobec byłego właściciela psów zostanie zgłoszone zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.