Podczas interwencji próbowała wmówić nam, że go nie ma…
Teraz, po 2 latach Falka jest już zdrowa i szczęśliwa w nowym domu, a jej była właścicielka stanęła przed sądem i usłyszała wyrok
Inspektorzy OTOZ Animals Oddział Oświęcim przyjechali na interwencję do zaniedbanego i zagłodzonego psa.
Właścicielka suni na początku rozmowy tłumaczyła, że nie ma tej psiny, bo już ją dawno uśpiła. Nie uwierzyliśmy jej. Gdy powiedzieliśmy, że wezwiemy policję, aby sprawdziła, czy mówi prawdę to zdecydowała się pokazać nam Falkę.
Przeraziliśmy się, gdy ją zobaczyliśmy.
Psinka była trzymana w ciasnym kojcu. Spała wśród własnych odchodów. Wszędzie było pełno sierści. Sunia miała na listwie mlecznej ogromnego guza. Jej smutne oczy były przepełnione ropą.
Falka nie miała nawet dostępu do wody i pożywienia.
Inspektorzy OTOZ Animals z Oświęcimia natychmiast odebrali sunię i zawieźli do kliniki weterynaryjnej.
Wykonano jej badania krwi, zeskrobiny skórne, wymazy z uszu, badania okulistyczne oraz badanie RTG klatki piersiowej.
Niestety, diagnostyka wykazała u Falki szereg nieprawidłowości, czego wynikiem było długotrwałe zaniedbanie poprzedniego właściciela.
Sunia miała dwa guzy na listwie mlecznej, przewlekły stan zapalny skóry, drożdżycę uszu, niedoczynność tarczycy, silną anemię i podejrzenie łuszczki w obu gałkach ocznych.
Wdrożono długotrwałe leczenie oraz specjalistyczne żywienie.
Udało nam się wyleczyć Falkę i znaleźć jej szczęśliwie nowy dom.
Złożyliśmy zawiadomienie do organów ścigania. “Opiekunka” suni otrzymała wyrok sześciu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata, nadzór kuratora oraz nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego 4 tys. zł.